Jednym z głównych aktorów 67. Memoriału Alfreda Smoczyka był Tobiasz Musielak. Wychowanek leszczyńskich Byków niedzielne zawody zakończył na 4. miejscu. Popularny Tofeek na swoim koncie zgromadził 9 punktów.
Tobiasz cieszył się, że miał okazać pokazać się miejscowej publiczności – Oczywiście, że przyjemnie jest wracać do Leszna. Zawsze z chęcią tutaj przyjeżdżam. Ściganie było ciekawe, szkoda tylko, że zakończyłem zawody na czwartej pozycji. – powiedział 24-latek.
Kilka wyścigów niedzielnego turnieju było bardzo emocjonujących. Ciekawe wrażenia dostarczył m.in Musielak. – Tor był bardzo dobrze przygotowany, zresztą jak zawsze w Lesznie. Pozwolił on na ciekawą rywalizację. Kilka wyścigów mogło się podobać. Tak, jak mówiłem, trochę żałuję tego miejsca tuż za podium. Było blisko stanięcia na pudle. Troszkę punktów pogubiłem na trasie, więc czuję niedosyt. – skomentował przebieg meczu.
Zawodnik ROW-u Rybnik ma za sobą udany weekend. W sobotę wywalczył wraz z Grzegorzem Zengotą złoty medal Mistrzostw Europy Par, dziś natomiast znalazł się w ścisłej czołówce Memoriału Alfreda Smoczyka – To był dość dobry weekend w moim wykonaniu, jednak wymagam od siebie jeszcze więcej. Dziś na pewno byłem w stanie pojechać lepiej. Mimo wszystko, nie ma co narzekać. To był dla mnie ciężki sezon, więc chcę go jak najlepiej zakończyć. Staram się pokazać z lepszej strony i niejako zamazać plamę. Robię wiele, by poprawić swoją jazdę. Czasami to wychodzi lepiej, czasami gorzej i tyle. – tłumaczył były kapitan FOGO Unii.
Czy popularny Tofeek myśli już o przyszłym sezonie? – Powoli kończę tegoroczny sezon. Chcę dojechać tę końcówkę cało i zdrowo i na ten moment nie myślę o przyszłości. Na planowanie przyjdzie jeszcze czas. – zakończył wychowanek biało-niebieskich.