W wieku 85 lat odszedł Jan Gimziński bardzo ceniony i lubiany były zawodnik, a później pracownik leszczyńskiego klubu.
Jan Gimziński urodził się 25 sierpnia 1938, a więc kilka miesięcy po założeniu Leszczyńskiego Klubu Motorowego. W 1958 roku w wieku niespełna dwudziestu lat za sprawą Józefa Olejniczaka oraz ojca Jerzego Kowalskiego trafił do szkółki żużlowej by w czerwcu tego samego roku przystąpić do egzaminu na licencje żużlową. Przygoda Pana Jana z czynnym uprawianiem żużla trwała, krótko z powodu odniesionych kontuzji.
Po upadku na torze w Toruniu gdzie upadł razem Marianem Rose doznał wstrząśnienia mózgu oraz złamania obojczyka i ręki. W trakcie leczenia kontuzji trafił do wojska aby odbyć zasadniczą służbę wojskową. Po zakończonej służbie wojskowej rozpoczął pracę w PKS-ie jako kierowca. Niestety tam podczas pracy ponownie doznał skomplikowanego złamania ręki co definitywnie zakończyło jego karierę żużlowca.
Jednak ten pech sprawił, że Jan Gimziński stał się prawdziwą legendą leszczyńskiego klubu, a wszystko miało swój początek w 1977 roku kiedy to ówczesny prezes Unii, a jednocześnie dyrektor PKS-u w Lesznie Marian Grys zaoferował Panu Janowi pracę w klubie jako magazynier.
Jak to się mówi był to strzał w dziesiątkę bo Jan Gimziński na swoim stanowisku trwał aż 50 lat przeżywając w klubie kilku prezesów. Jego królestwo, czyli magazyn zawsze był dobrze zaopatrzony w części zamienne. Klubowi mechanicy w każdej chwili mogli korzystać z tych zapasów.
Jan Gimziński był świadkiem wielu sukcesów zawodników Unii Leszno. Jako jeden z nielicznych pamiętał pierwszy mistrzowski tytuł Unii Leszno czy też jazdę Alfreda Smoczyka. Był z klubem na dobre i złe. Do tego lubiany i szanowany przez współpracowników i kibiców klubowy działacz.
Za swoje zaangażowanie i pracę na rzecz klubu otrzymał Złotą Odznakę Polskiego Związku Motorowego oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Srebrny Krzyż Zasługi oraz wiele innych wyróżnień.
Cześć Jego Pamięci !!!
fot. YT 1938TV