Zimowa przerwa to czas intensywnego przygotowania do nadchodzącego sezonu nie tylko dla zawodników, ale również dla mechaników. Jak zdradził Kazimierz Juskowiak, odpowiedzialny w FOGO Unii Leszno za klubowy sprzęt, właśnie teraz w warsztacie jest najwięcej pracy.
W warsztacie znajdującym się na stadionie im. Alfreda Smoczyka przygotowania do obrony mistrzowskiego tytułu trwają w najlepsze. – Najwięcej pracy zawsze mamy od listopada do marca. Jest to okres kiedy robimy najwięcej remontów kapitalnych motocykli. W sezonie robi się serwisy silników i naprawy bieżące. Teraz zaczynamy od kół, a kończymy na ramach. Sprawdzamy wszystko od a do z – zdradził w rozmowie ze speedway ekstraliga.pl Kazimierz Juskowiak.
Klubowy mechanik dużą wagę przywiązuje do tego, aby zawodnik, którego silnik jest przygotowywany, wiedział o nim jak najwięcej. – Staram się tak robić, żeby każdy żużlowiec, którego motocykl jest na warsztacie był przy pracy i miał wiedzę na temat tego, co zostało zamontowane. Zawodnik musi wiedzieć, co jego maszyna ma zamontowane i musi czuć tę jednostkę.
Jak się okazuje, częścią wyszkolenia młodego zawodnika jest również praca przy żużlowych maszynach. – Chłopaki muszą robić wszystko. W Lesznie mamy taką zasadę, że my nadzorujemy i robimy rzeczy konkretne, ale większość prac juniorzy robią sami. Nawet ci najmłodsi chłopcy od razu po przekroczeniu progu warsztatu dostają miotłę do ręki i od tego zaczynają. Porządek to jest podstawa. Stopniowo ich potem wdrażamy i pokazujemy jak to wszystko działa – powiedział Juskowiak.
Znajomość swoich motocykli to podstawa. – Nie może być tak, żeby zawodnik wsiadał na motocykl i nie wiedział co w trawie piszczy. Musi wiedzieć jakie dopasować przełożenia, jaką zębatkę założyć. Żużlowiec musi czuć ten sprzęt. Jeśli to się uda zrobić, to my też jesteśmy zadowoleni, bo po biegu może nam przekazać wskazówki odnośnie przygotowania silnika. Na takiej zasadzie to musi działać – wyznał mechanik.
Kazimierz Juskowiak jest odpowiedzialny za motocykle juniorów FOGO Unii Leszno. Jednak do jego obowiązków należy też pomoc seniorom biało-niebieskich. – Jeżeli ktoś ma jakiś problem to warsztat jest dla każdego otwarty. W niedziele rano przed meczem zawodnicy zjeżdżają z Grand Prix czy innych zawodów to zawsze tutaj mogą skorzystać.
Szkółka leszczyńskiej Unii od kilku lat wypuszcza spod swoich skrzydeł utalentowanych zawodników i jest przykładem dla innych ośrodków. Według klubowego mechanika recepta na sukces jest bardzo prosta. – Praca i jeszcze raz praca. Juniorów trzeba szanować i oni tez muszą szanować siebie nawzajem. W Lesznie mamy też szczęście do chłopaków, którzy chcą pracować i są tego efekty. Ich nie trzeba zmuszać i stać nad nimi-sami przychodzą po szkole i zostają do wieczora. Nieraz trzeba ich aż wyganiać z warsztatu.
Nadchodzący sezon będzie wyjątkowy dla drużyny z Wielkopolski, która będzie obchodziła 80-lecie założenia klubu. Kazimierz Juskowiak również będzie obchodził jubileusz-36 lat pracy w drużynie mistrzów Polski. – Te 36 lat to bardzo fajny okres. Nie żałuję tego, bo dzięki temu zwiedziłem kawałek świata, poznałem fajnych ludzi – zakończył.
źródło: speedwayekstraliga.pl