W sobotnie popołudnie kolejny raz swoją jazdą imponował Janusz Kołodziej. Nowy-stary zawodnik leszczyńskiej Unii u progu sezonu imponuje swoją dyspozycją. Tym razem, popularny Koldi na torze pojawił się cztery razy i z bonusem wywalczył komplet punktów.
32-latek był usatysfakcjonowany swoim występem. Mimo kompletu oczek, wychowanek zespołu z Tarnowa nie popadł jednak w hurraoptymizm – To jest tylko sparing, wszyscy chcemy sprawdzić swoją dyspozycję. Dzisiaj testowałem kolejny sprzęt. Generalnie ze swojej postawy jestem zadowolony, ale jeszcze jest trochę pracy przede mną. Chodzi głównie o wyjścia spod taśmy w moim wykonaniu. – skomentował, dodając po chwili – Starty są z pewnością moją piętą Achillesową i muszę nad nimi popracować. Będę starał się je poprawić, istnieją jeszcze różne ustawienia sprzęgieł i wydaję mi się, że w tym tkwi problem. Od początku startuje na tym samym sprzęgle, oczywiście jest ono remontowane, ale do tej pory używałem tego samego zestawu. Przyznam się szczerze, że nie do końca mi ono pasuje i trzeba coś z nim zrobić.
Janusz po raz kolejny spisał się rewelacyjnie, a jego współpraca z Piotrem Pawlickim wyglądała wręcz idealnie. Leszczyńscy kibice liczą na to, iż dwójka ta nawiąże do najlepszych lat duetu Kołodziej-Baliński. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Polski przyznaje, że jazda z Piterem to sama przyjemność i liczy na to, iż będzie mógł jeszcze nie raz utworzyć parę z kapitanem FOGO Unii. – Oczywiście, że dalej chciałbym tworzyć duet z Piotrem Pawlickim. Z nim jest o tyle fajnie, że my po prostu nie musimy w ogóle rozmawiać przed biegiem. Można powiedzieć, że lepiej się dogadujemy na motocyklach. Na torze oglądamy się za sobą i dobrze współpracujemy. Wszystko układa się wręcz idealnie, a wtedy poza torem możemy rozmawiać o zupełnie innych rzeczach – zakończył z uśmiechem.