FOGO Unia Leszno w kapitalnym stylu obroniła zaliczkę z pierwszego meczu i została Drużynowym Mistrzem Polski 2017! Biało-niebiescy we Wrocławiu na przemian z gospodarzami wyprowadzali silne ciosy i co rusz zamieniali się przodownictwem w dwumeczu. O tytule zadecydowały dwa ostatnie biegi, które Byki zwyciężyły podwójnie.
Bohaterami leszczynian została trójka: Emil Sayfutdinov, Piotr Pawlicki oraz Janusz Kołodziej. Bardzo cenne punkty do dorobku drużyny dołożył też Grzegorz Zengota.
Gratulacje za wspaniały sezon zwieńczony złotymi medalami należą się całej ekipie oraz sztabowi szkoleniowemu.
Fogo Unia Leszno
1. Emil Sajfutdinow – 12+1 (2,3,0,1*,3,3)
2. Peter Kildemand – 1 (0,-,1,-)
3. Piotr Pawlicki – 14 (2,3,1,2,3,3)
4. Grzegorz Zengota – 4+2 (0,2*,0,-,2*)
5. Janusz Kołodziej – 11+1 (2,0,3,3,1,2*)
6. Dominik Kubera – 1 (0,1,w)
7. Bartosz Smektała – 2+1 (1,1*,0)
Betard Sparta Wrocław
9. Tai Woffinden – 9 (3,2,3,0,1)
10. Szymon Woźniak – 6+1 (1,0,2*,3,0)
11. Maciej Janowski – 7+1 (3,1*,2,1,0)
12. Andrzej Lebiediew – 4+1 (1,2,1*,-,-)
13. Vaclav Milik – 3+1 (0,1,2*,0)
14. Maksym Drabik – 12 (3,3,3,2,1)
15. Damian Dróżdż – 4+1 (2*,0,2)
Bieg po biegu:
1. (62,47) Woffinden, Sajfutdinow, Woźniak, Kildemand 4:2
2. (61,00) Drabik, Dróżdż, Smektała, Kubera 5:1 (9:3)
3. (61,38) Janowski, Pawlicki, Lebiediew, Zengota 4:2 (13:5)
4. (60,99) Drabik, Kołodziej, Smektała, Milik 3:3 (16:8)
5. (62,33) Sajfutdinow, Lebiediew, Janowski, Kołodziej 3:3 (19:11)
6. (61,36) Pawlicki, Zengota, Milik, Dróżdż 1:5 (20:16)
7. (61,79) Kołodziej, Woffinden, Kubera, Woźniak 2:4 (22:20)
8. (61,61) Drabik, Milik, Kildemand, Sajfutdinow 5:1 (27:21)
9. (61,68) Woffinden, Woźniak, Pawlicki, Zengota 5:1 (32:22)
10. (61,15) Kołodziej, Janowski, Lebiediew, Smektała 3:3 (35:25)
11. (61,58) Woźniak, Pawlicki, Sajfutdinow, Milik 3:3 (38:28)
12. (61,32) Sajfutdinow, Dróżdż, Janowski, Kubera (w) 3:3 (41:31)
13. (61,53) Pawlicki, Drabik, Kołodziej, Woffinden 2:4 (43:35)
14. (61,75) Sajfutdinow, Zengota, Drabik, Woźniak 1:5 (44:40)
15. (61,08) Pawlicki, Kołodziej, Woffinden, Janowski 1:5 (45:45)