Kibice, którzy wybrali się w niedzielę na stadion im. Alfreda Smoczyka z pewnością nie byli zawiedzeni. Mecz pomiędzy FOGO Unią Leszno, a Cash Broker Stal Gorzów był widowiskiem na najwyższym poziomie. Ostatecznie to biało-niebiescy cieszyli się z wygranej i dopisali dwa punkty do ligowej tabeli. Po meczu o kilka słów komentarza poprosiliśmy trenera Piotra Barona.
Przed tym spotkaniem wielu ekspertów skazywało gorzowian na sromotną porażkę. Pan jednak tonował nastroje i przestrzegał, że zawodnicy z województwa lubuskiego od zawsze dobrze radzą sobie na stadionie im. Alfreda Smoczyka i ten pojedynek nie będzie łatwym spacerkiem.
– Nie pamiętam spotkania w Lesznie, żeby Cash Broker Stal Gorzów nie postawiła się nam-ostatnie dwa lata to oni wygrywali przy ul. Strzeleckiej. Dlatego byłem pewien, że Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik pojadą tutaj świetnie. Nie było to łatwe spotkanie. Dodatkowo brak naszego lidera Piotra Pawlickiego utrudnia nam sytuację. Mam jednak nadzieję, że „Piter” już niedługo wróci i wtedy powinniśmy być jeszcze silniejsi.
Pewnie trochę więcej spodziewał się pan dzisiaj po Bartoszu Smektale, który pechowo zaczął te zawody.
– Nie mogę powiedzieć, że zawiódł. Pierwszy bieg nie wyszedł i tyle. W drugim spadł mu łańcuch i niestety defekt. Po dwóch takich przypadkach strasznie ciężko się zebrać, żeby znowu stanąć na nogi. Bartek pokazał jednak, że jest prawdziwym zawodnikiem i wygrał bardzo ważny wyścig. Klasa i mega plus dla niego.
W poprzedniej kolejce w meczu z Betard Spartą Wrocław Emil Sayfutdinov nie odniósł biegowego zwycięstwa. Dzisiaj mogliśmy podziwiać Rosjanina szybkiego i agresywnego na torze, a jego pojedynki z Kasprzakiem i Zmarzlikiem rozgrzały publiczność do czerwoności.
– I coraz więcej dobrych startów, co na pewno bardzo cieszy Emila. On z meczu na mecz się rozkręca. Wiemy, że to jest kawał zawodnika. Każdy ma czasem lepszy, a czasem gorszy dzień.
Debiut w PGE Ekstralidze zaliczył dzisiaj 19-letni Australijczyk Jaimon Lidsey.
– To ogromne przeżycie dla takiego zawodnika. Sam mówił, że publiczność i poziom rywalizacji robią mega wrażenie. Nie zdobył punktu, ale miał szansę, żeby się pokazać. Bartek Smektała potrzebował czasu, żeby dojść ze sprzętem do ładu, więc zdecydowałem się puścić Jaimona.
W sobotę drużyna wybiera się na mecz III rundy PGE Ekstraligi do Grudziądza. Jak będą wyglądały przygotowania do tego pojedynku?
– W tym tygodniu zawodnicy mają mnóstwo startów w różnych zawodach. W czwartek mamy Złoty Kask, gdzie jedzie czwórka naszych zawodników. W piątek z kolei Speedway Best Pairs w Rzeszowie. Do tego we wtorek Brązowy Kask. Kto będzie miał ochotę w piątek to potrenuje, ale za dużo tych treningów nie będzie. Można powiedzieć, że do Grudziądza lecimy z marszu.