Niedzielne popołudnie było z pewnością szczególne dla Janusza Kołodzieja. Popularny Koldi po sześciu latach przerwy ponownie zdobywał punkty dla leszczyńskiej Unii. Powrót wychowanka Jaskółek do ekipy spod znaku Byka wypadł okazale. Kołodziej w czterech startach zgromadził na swoim koncie 10 punktów.
Janusz bardzo cieszył się z możliwości powrotu do Unii. – Fajnie jest wrócić do Leszna. Zawsze świetnie mi się tutaj jeździło i tym razem nie było inaczej. Podczas jazdy czułem się naprawdę dobrze, chociaż traktowałem ją mocno treningowo. Jest to dopiero początek sezonu i trzeba uważać zarówno na swoje kości, jak i kości rywali. – powiedział.
Inauguracyjny test-mecz wypadł okazale. Dopisała pogoda a na trybunach zjawiło się wielu kibiców spragnionych żużlowych emocji – Cieszę się, że mogliśmy się ścigać w takim środowisku i towarzystwie. Kibice dopisali, było ich naprawdę sporo. Widać, że fani są spragnieni emocji żużlowych tak samo, jak my. Na pewno trzeba podziękować za tak liczne przybycie! – stwierdził ulubieniec miejscowej publiczności.
Fani nie mogli narzekać na nudę. Pomimo, iż był to dopiero pierwszy trening punktowany, zawodnicy stoczyli kilka świetnych pojedynków. Nowy nabytek FOGO Unii cieszył się z takiego obrotu spraw. – Na torze było wiele walki. Na pewno mecz ten zaprocentuje w niedalekiej przyszłości. Szkoda tylko, że goście w końcowej fazie meczu odpuścili i dali szanse jazdy swoim młodszym kolegom. Uniemożliwiło nam to lepsze sprawdzenie swojej dyspozycji. – skomentował przebieg meczu.
32-latek był zadowolony zarówno z formy swojej, jak i sprzętu, na którym przyszło mu dziś rywalizować. – Jestem bardzo zadowolony ze swojego sprzętu. Jeździłem dziś na GM’ach, GTR-y zostały w domu. Używam ich głównie do treningów. – zakończył trzykrotny Indywidualny Mistrz Polski.